Pasmo Gór Borowskich na terenie par. Bogdanów z najwyższym wzniesieniem oznaczonym na mapach wojskowych jako „Wzgórze 278,5” to miejsce niezwykłe na Ziemi Piotrkowskiej. Tam znajdują się ogromne kurhany z setkami poległych żołnierzy z okresu I wojny światowej. Dla współczesnego pokolenia tego starszego i młodszego Borowa i Góry Borowskie to miejsce zaciętych bojów wojny obronnej 1939 roku.
Już od pierwszych dni września 1939 roku przez Ziemię Piotrkowską przedzierała się w kierunku stolicy 10 Armia niemiecka. Dążyła do przełamania obrony wojsk polskich w rejonie Częstochowy, zajęcia Piotrkowa, Łodzi i jak najszybszego dotarcia do stolicy. Po drodze, w Górach Borowskich napotkała na silny opór ze strony Polaków. Tutaj, bowiem Ludwik Czyżewski, wtedy w stopniu pułkownika, osadził swoich żołnierzy. Trzon stanowił 2 pułk piechoty Legionów wspierany głównie przez 3 dywizję 2 pułku artylerii lekkiej i 7 batalion 146 pułku piechoty. Żołnierze mieli za zadanie utrzymać 20-to kilometrowy odcinek w okolicy Księżego Młyna, Gór Borowskich, Jeżowa i Rozprzy. Było to kluczowe zadanie strategiczne, od utrzymania tego odcinka zależał sukces przeciwuderzenia Armii „Prusy”, od strony lasów Lubień. Opór miał być zachowany do późnych godzin wieczornych 4 września, pozycje utrzymano znacznie dłużej.
Sukces ten zawdzięczamy ponadludzkim wysiłkom żołnierzy. Odparli oni potężne natarcie artyleryjskie, wsparte świetnie uzbrojoną i przeszkoloną piechotą niemiecką, czołgami i lotnictwem. Przeciwuderzenie Armii Prusy nie doszło do skutku. Żołnierze otrzymali rozkaz odwrotu. W walkach obronnych 4 i 5 września 1939 roku 2 pułk piechoty Legionów poniósł dotkliwe straty. Wyczerpani Obrońcy Gór Borowskich musieli opuścić krwawe pobojowisko.
Tak jak obrona Westerplatte stała się symbolem bohaterstwa żołnierza polskiego na początku wojny, tak obrona Gór Borowskich – symbolem bohaterstwa 2 pułku piechoty Legionów pod dowództwem pułkownika Ludwika Czyżewskiego.
Ta kluczowa pozycja trzykrotnie przechodziła z rąk do rąk od 3 do 5 września 1939r., a w każdym starciu dochodziło do walki wręcz, kiedy praktycznie przez trzy dni zgrupowanie dowodzone przez ówczesnego pułkownika Ludwika Czyżewskiego odpierało falowe ataki XVI niemieckiego korpusu pancernego, który wspierany lotnictwem i artylerią wdał się, w tzw. lukę częstochowską. „Natężenie ognia na Góry Borowskie osiąga nieprawdopodobną siłę. Ziemia trzęsie się, góry przykryte pyłem i dymem, rwie się połączenie telefoniczne, bardzo duże straty własne, ogień nie ustaje. Wydaję się niemożliwe – na miarę odczuć i pojęć ludzkich” – wspomina po wojnie generał już, Ludwik Czyżewski.
Dlatego też od wielu już lat w pierwszą niedzielę września oddajemy hołd poległym w rejonie Gór Borowskich w 1939 roku, poprzez mszę polową i podniosłą, patriotyczną uroczystość z udziałem władz gminy Wola Krzysztoporska i Bełchatowa, kombatantów i weteranów, których stale ubywa. Składamy im hołd, staramy się pozostawić trwałe ślady wdzięczności. Wyrażamy szacunek dla Rodzin osób poległych w wojnie 1939 roku, tym poległym i tym nielicznym, jeszcze żyjącym.
Ziemia nasza od Rozprzy do Gór Borowskich, od Woli Krzysztoporskiej do Bogdanowa, Bełchatowa i Grocholic jest nam szczególnie droga, bo pełna pamiątek po bohaterskich żołnierzach. Cześć Waszej pamięci i chwała Wam na wieki!
Źródłem szczegółowych informacji na ten temat jest książka gen.Ludwika Czyżewskiego: „Od Gór Borowskich do Zakroczmia” i album J. Smuniewskiej i S.Wyrzyckiego pt. „2 Pułk Piechoty Legionów”.